Po zakończonym obozie przygotowawczym zadaliśmy trenerowi kilka pytań.

Czy na ostatnim sparingu widać było efekty intensywnych treningów czy raczej zmęczenie dało się we znaki?

To jest skumulowanie różnych rzeczy na obozie i w okresie przygotowawczym. Mieliśmy wiele podwójnych treningów. Przede wszystkim to już prawie dwa miesiące przygotowań, więc pojawia się pewne znużenie, także psychiczne – wyczekiwanie na pierwszy mecz. Pod koniec tego okresu przygotowawczego jest to wyczuwalne. Już czekamy na ten nowy bodziec w postaci ligi, w postaci tego, że mecz będzie budził pewne zainteresowanie. To jest zupełnie inna atmosfera, inaczej piłkarze to postrzegają. Pracowaliśmy ciężko, sparingi miały różne fazy, różne momenty, ale, jak mówiłem, nie robię z tego problemu, bo wiem, że okres przygotowawczy jest po to, żeby skonsolidować drużynę i zbudować formę na wiele meczów, i za to będziemy oceniani.

Jakie były główne cele tego obozu przygotowawczego?

Przede wszystkim lepsze poznanie chłopaków – jak zachowujemy się w codziennych sytuacjach i jak radzimy sobie jako grupa.To jest bardzo ważne, bo potem przekłada się na działania boiskowe. Na obozie wyszło kilka rzeczy, których nigdy bym nie dostrzegł podczas pracy w Lubaczowie. Jestem pozytywnie zaskoczony, widzę, że możemy stworzyć zespół ludzi rozumiejących się nawzajem, którzy potrafią iść w jednym kierunku i odłożyć swoje ego na dalszy plan. Widzę zaczątek zespołu. Powiedziałem chłopakom, że rzeczy taktyczne są bardzo ważne, ale najważniejsze jest to, abyśmy się wspierali, bo to będzie potrzebne w tej drużynie. Ten obóz był poświęcony właśnie temu. Był to okres tuż przed ligą, więc nie był to typowy obóz przygotowawczy pod względem fizycznym, choć pracowaliśmy dwa razy dziennie. Wykorzystaliśmy ten czas, ale bardziej zależało nam na zbudowaniu więzi w drużynie.

Czy udało się osiągnąć wszystkie założenia wyznaczone przez trenerów przed wyjazdem?

Jestem zadowolony, przede wszystkim dlatego, że nie zawiodłem się na zawodnikach – byli bardzo zdyscyplinowani, odpowiedzialni, nie miałem z nimi problemów, byli skupieni na treningach. Pod tym względem jestem z nich zadowolony, wiem, że chcą ciężko pracować. Natomiast jeśli chodzi o same treningi, wprowadzaliśmy pewne modyfikacje, bo reagujemy na to, jak zespół wygląda na co dzień. Był moment, że już widzieliśmy, że zespół po prostu był troszeczkę zmęczony, więc zareagowaliśmy dwoma dniami takimi luźniejszymi. Więc w piłce jest zawsze tak, że ma się jakieś cele, natomiast te modyfikacje występują, tak też było na tym obozie.

Czy jest trener w stanie wyznaczyć jakieś aspekty gry, które wymagają jeszcze dopracowania?

W sobotę jakbyśmy byli skuteczniejsi, na pewno, do przerwy zwłaszcza, prowadzilibyśmy wyżej. Myślę, że po przerwie też stworzyliśmy kilka okazji. Natomiast te boiska, zmiana tych nawierzchni cały czas, gra na sztucznym, graliśmy też na boisku troszeczkę niewymiarowym, to sprawiało chłopakom trudności. Wszystko zweryfikuje liga. My na pewno chcemy być zespołem dobrze zorganizowanym, który trzyma się razem na boisku, ale jednocześnie potrafi stwarzać sytuacje. To jest trudne, bo obrona wymaga innych cech, a atak innych, dlatego będziemy musieli tak złożyć ten zespół, żeby był naprawdę różnorodny.

Jak ocenia trener zaangażowanie i atmosferę wśród zawodników?

Tak jak powiedziałem – od pierwszego dnia obozu widziałem koncentrację na twarzach zawodników, widziałem po treningach, że nie ma odpuszczania, więc naprawdę nie mogłem mieć do chłopaków żadnych zastrzeżeń. Oczywiście było wiele niedociągnięć w czasie pierwszego sparingu czy nawet podczas sobotniego, ale wiemy o zespole dużo więcej po obozie niż przed.

Czy mimo tych niedociągnięć widzi trener gotowość drużyny do pierwszego meczu ligowego?

Widzę wyczekiwanie, widzę gotowość. Wszyscy już na to czekamy. Chcemy się sprawdzić w boju ligowym, w meczu o punkty. Też oczywiście pierwszy mecz jest wyjazdowy bardzo ważny, ale też potem tęsknimy za tym, aby zagrać w Lubaczowie. Chcemy, żeby coś się zaczęło dziać. Piłkarze zawsze na to czekają, my, trenerzy, też. Bez tego ciśnienia nie możemy żyć, więc zapraszamy wszystkich kibiców i czekamy. Mamy nadzieję, że w Lubaczowie powstanie charakterna drużyna, która nie boi się nikogo, będzie się stawiała tym największym. Widzę w zespole taką zadziorność i chęć pokazania się na tym szczeblu trzeciej ligi.

Jakie są plany drużyny na ostatni tydzień przed rozpoczęciem ligi?

Będzie to normalny mikrocykl startowy, będziemy trenować raz dziennie, przygotowywać się do meczu. Zobaczymy w jakim ustawieniu, w jakim sposobie gra nasz najbliższy przeciwnik. Będziemy szlifować to, nad czym pracowaliśmy do tej pory, ale także zastanowimy się, jak najlepiej wykorzystać nasze atuty i znaleźć słabe strony rywala.

24 lutego, 2025