

Czas na podsumowanie jesieni oczami zawodników. O przebieg meczów, metodykę pracy trenera Paszkiewicza oraz integrację zespołu zapytaliśmy kapitana zespołu – Adama Imielę.
Jakie emocje zostają po zakończeniu tej rundy? Jest bardziej satysfakcja czy jednak niedosyt?
Ja osobiście odczuwam duży niedosyt. Mimo że drużyna budowała swoją tożsamość w trakcie rundy, pomysły sztabu potrzebowały czasu na realizację, a w dodatku w większości są to młodzi zawodnicy uważam, że nasz dorobek punktowy nie jest adekwatny do tego, co działo się na boisku. Ktoś może powiedzieć, że za styl nie ma punktów, ale ja osobiście uważam, że tak grając, będziemy na koniec sezonu na pewno w pełni zadowoleni.
Czy jest mecz albo konkretna bramka z tej rundy, która najbardziej zapadła Ci w pamięć? Dlaczego?
Na pewno mecze z Wiślanami Skawina i z Podlasiem Biała Podlaska. W obu tych meczach byliśmy niemal perfekcyjni, nasza pełna dominacja, duża intensywność i skuteczność. Oba te mecze pokazały, jak duży potencjał drzemie w tej drużynie.
Niecały rok w barwach Pogoni-Sokoła to już solidny czas. Z perspektywy zawodnika w jakich obszarach czujesz największy progres i stabilizację, odkąd tu trafiłeś?
Patrząc z perspektywy czasu, ten rok był dla mnie bardzo wartościowy, bez wahania życzyłbym każdemu zawodnikowi, żeby miał możliwość pracy w tak rozwijającym się klubie. Warunki do treningu są na bardzo wysokim poziomie, do tego opieka, jaką jesteśmy otaczani, oraz wsparcie daje zawodnikowi ogromną stabilizację i możliwości do rozwoju.
Jesteś kapitanem, który nie boi się mocnych reakcji i twardej postawy. Jak znajdujesz balans między taką boiskową zadziornością a odpowiedzialnością za zespół?
Bycie kapitanem w takiej drużynie i w takim klubie to na pewno duży zaszczyt, ale też odpowiedzialność, od której nie uciekam. Mnie osobiście cieszy to, że ta szatnia ma kilku liderów bez znaczenia na wiek czy też staż w klubie. Jest zdecydowanie łatwiej zachować wtedy ten balans, kiedy w życie codzienne szatni jest zaangażowane wiele osób, a dodatkowo sztab, który widzi więcej i zawsze jest otwarty na rozmowę.
Od początku tego sezonu jako drużyna pracujecie w nowym układzie szkoleniowym. Co w pracy z trenerem Andrzejem Paszkiewiczem oraz sztabem ma dla Ciebie największą wartość i w jaki sposób wpływa to na codzienne funkcjonowanie w zespole?
Zdecydowanie największą wartością jest to, jak zawodnicy potrafią się tu rozwijać. Wiedza na temat piłki trenera Andrzeja Paszkiewicza jest ogromna i jest ona w sposób metodyczny przekazywana na treningach, analizach. Nigdzie nie ma miejsca na przypadek, wszystko jest zaplanowane i to na pewno ułatwia funkcjonowanie w drużynie, bo każdy już wie, czego może się spodziewać, a mimo to co chwilę dokładamy nowe rzeczy. Chociaż jestem już doświadczonym zawodnikiem, praca w taki sposób i z takim podejściem mentalnym jest dla mnie nowością.
Jak oceniasz relacje między zawodnikami? Czy czujesz, że zespół jest dobrze zintegrowany zarówno na boisku, jak i poza nim?
Zdecydowanie tak, jestem przekonany, że każdy w tej szatni czuje się dobrze, umiemy ze sobą współpracować i funkcjonować na każdej płaszczyźnie. Dodatkowo klub zapewnia nam możliwość codziennej integracji, co jest bardzo istotne przy codziennej rywalizacji i ciężkich treningach.
Na koniec kilka słów od Ciebie do kibiców, którzy wspierali was przez całą rundę. Co chciałbyś im przekazać?
Jako kapitan i głos szatni chciałbym wszystkim ludziom związanym z klubem podziękować za wasze wsparcie, wiarę w klub i drużynę. Wiem, że będziecie razem z nami w przyszłej rundzie. Potrzebujemy Was.




















